Kiedyś niepokorny student, który łamał wiele zasad dotyczących zajęć na szkoleniu Play Therapy powiedział, że robił to, ponieważ nie czuł się bezpiecznie. Po chwili dodał: "zrozumiałem, że wolność pojawia się wtedy, gdy czuję się bezpiecznie, a bezpiecznie czuję się wtedy, gdy są jasne granice".
Podobnie jest też z dziećmi w procesie terapeutycznym Play Therapy: autonomia dziecka rozwija się wtedy, gdy są jasno określone, stałe i niezmienne granice. Granice to nie są zasady napisane na karteczce i wiszące na ścianie. To aktywny proces towarzyszący ich tworzeniu i respektowaniu.
Granice określają relację terapeutyczną dla dziecka, relację, która staje się wyjątkowa, bo przewidywalna i bezpieczna. W tej relacji dziecko decyduje i bierze odpowiedzialność za siebie, swój wybór, a to daje poczucie mu w efekcie sprawczości. Granice dotyczą czasu trwania sesji terapeutycznej, która trwa 45 minut, uprzedzania dziecka o 5 minutach do końca sesji, 1 minucie do końca sesji i głośnego odliczania ostatnich 10 sekund do końca sesji.Granice dotyczą nazwy sesji: to jest zawsze "Wyjątkowa Godzina". Granice dotyczą poufności, którą omawia się z dzieckiem i prezentuje w sposób praktyczny i dostępny na poziomie dziecka. Granice dotyczą zabawek, wykorzystania materiałów kreatywnych, jedzenia na sesji, przychodzenia i wychodzenia z sesji, przynoszenia z domu różnych przedmiotów, prezentów, bezpieczeństwa dziecka, bezpieczeństwa terapeuty, itd. Podczas szkolenia Play Therapy terapeuci przyswajają sobie w praktyce te zasady, gdyż szkolenie stwarza im możliwość do doświadczania tych granic w roli klienta, terapeuty, jak również obserwatora.
Więcej informacji o szkoleniu: https://play-therapy.pl/pl/szkolenie-play-therapy/
Granice są dla dziecka i dla terapeuty. Dzięki nim terapeuta tworzy przewidywalne dla dziecka otoczenie, w którym może doświadczać relacji terapeutycznej jako ciepłej, przyjaznej, bezpiecznej. Tylko taka relacja tworzy u dziecko poczucie przeżywania czegoś wyjątkowego w jego rozwoju: autentycznego doświadczania siebie, własnej wolności, kreatywności, emocji bez obaw związanych z odrzuceniem przy ich przeżywaniu.Dla terapeuty granice dają poczucie kompetencji, bezpieczeństwa fizycznego i psychicznego. Dzięki nim terapeuta może skupić się na całym dziecku, jako autonomicznej osobie, a nie tylko na poprawianiu tego, co zgłosiły osoby kierujące na terapię. Terapeuta przestaje więc być narzędziem w ich rękach, a staje się osobą w relacji z dzieckiem. Psychologia relacji pięknie to ujęła: "W relacji z kimś stajemy się kimś". Nic dodać, nic ująć.