Sza, cicho sza, czas na ciszę. Tę, którą w swym sercu słyszysz... (Budka Suflera)
Gdy rozpoczynałam pracę jako terapeuta Play Therapy starałam się odzwierciedlać dziecku na drodze werbalnej wszystko co robiło, wszystko, co udało mi się zauważyć w zachowaniu dziecka, wszystko co powiedziało dziecko. Pamiętam nawet, że któreś dziecko powiedziało do mnie: ?czy musi Pani tyle gadać??
Po odłożeniu pierwszego wrażenia po tym komentarzu na bok zaczęłam się zastanawiać nad tym:
- dlaczego to przeszkadzało dziecku?
- czy wszystko należy odzwierciedlać, tak jak uczy tego amerykańska szkoła Play Therapy?
- kiedy odzwierciedlać, a kiedy tego nie robić podczas sesji?
- czy i kiedy odzwierciedlanie może być intruzywne dla dziecka?
- czy są dzieci, które nie akceptują odzwierciedlania na drodze werbalnej?
- po co dziecku cisza podczas sesji?
- komu i kiedy dokucza cisza podczas sesji?
Cisza powszechnie rozumiana jest jako brak dźwięków. W pokoju terapeutycznym cisza nie jest jednak przejawem braku działania. To silne narzędzie terapeutyczne. W życiu codziennym zapewne mieliście okazję zetknąć się z komunikatem: idź i zobacz, co się dzieje w pokoju dzieci, bo jest zbyt cicho. Czasem po sesji z dzieckiem jego rodzice oczekujący w poczekalni mówią, że ?dzisiaj ta sesja jakaś cicha była?
Cisza to narzędzie np. do komunikowania się (paradoksalne u dzieci z mutyzmem), ale też narzędzie do komunikowania wyjątkowo ważnych rzeczy (uczcijmy to minutą ciszy). W muzyce cisza jest równie ważna jak dźwięk.
W gabinecie terapeutycznym cisza to przede wszystkim czas i miejsce dla procesu. Jest jak gniazdo, w którym mogą dojrzewać jaja, aby wykluły się z nich pisklęta. Terapeuta Play Therapy decydując się na przerwanie ciszy dziecka podczas sesji powinien mieć coś naprawdę ważnego do powiedzenia. To może być tylko coś, co wnosi dodatkowy wgląd w uczucia dziecka, jego rozumienie siebie, samoświadomość. Cisza zainicjowana przez dziecko może wyrażać zaufanie do terapeuty, którego zadaniem jest m.in. utrzymanie dziecka jak najdłużej w tym stanie skupienia na sobie, swoim świecie wewnętrznym. Po raz kolejny przypomnę złotą zasadę 3W w terapii dzieci: watch, wait and wonder.
Jeśli podczas sesji terapeucie przeszkadza cisza lub przeszkadza mu to, że dziecko nie odzywa się do niego, to zdecydowanie jest to temat do superwizji, bowiem z jakiegoś powodu może być zaabsorbowany swoimi trudnościami i nie skupiać się na potrzebach dziecka.
Odzwierciedlanie emocji na drodze werbalnej jest jedną z wielu form odzwierciedlania. Zdarza się, że dziecko nie akceptuje tylko formy werbalnej. Wówczas pozostają nam inne formy odzwierciedlania i inne narzędzia terapeutyczne dzięki którym dziecko może osiągnąć wgląd w siebie.
Sza, cicho sza, czas na ciszę. Tę, którą w swym sercu słyszysz. Podejdź i zanurz się w nią, kryształową i czystą jej toń...